VEGAN YELLOW SPLIT PEA SOUP IN POLISH-SWEDISH STYLE
Grochóweczka... mmmm. Czy zima może minąć bez ugotowania jej choć raz? Dla mnie nie... Wspaniale rozgrzewa i syci, do tego jest mega tania, paczka grochu kosztuje niecałe dwa złote, a wychodzi z niej wielki gar zupy na kilka dni lub jeden wielki posiłek dla kilku osób ☺
I choć przez ostatnie parę lat, najczęściej przygotowywałam ją w wersji indyjskiej, która dosłownie działa, jakby się włączyło w żołądku grzejnik ;) bo naładowana jest rozgrzewającymi indyjskimi przyprawami, to zatęskniłam znowu do naszej polskiej wersji. A lubię, gdy jest ona tak gęsta, że staje w niej łyżka, dość mocno słona, pełna ziemniaków i z wyraźnie wyczuwalnym majerankiem.
Ale opcja, którą Wam dzisiaj prezentuję, nie jest też taka typowo polska, bo trochę zainspirowana została grochówką szwedzką, na którą się niedawno natknęłam w sieci, a która jest dosyć podobna do naszej, jednak z kilkoma dodatkowymi składnikami, które mi się spodobały i które postanowiłam razem połączyć i stworzyć taki polsko-szwedzki mariaż.
Bo nie wiem czy wiecie, ale w Szwecji i w ogóle krajach skandynawskich "Ärtsoppa" ("Zupa z grochu") jest bardzo popularna, a w Szwecji jest ona jednym z dań narodowych. Co oczywiście nie dziwi, biorąc pod uwagę fakt zimnego klimatu północy i walorów tego dania, które podałam wcześniej. W Szwecji przez wiele lat, kultywowany był nawet zwyczaj, że serwuje się ją w każdy czwartek, razem z podanymi po niej na deser naleśnikami. Tradycyjnie, jak u nas, przygotowuje się ją z wędzonką, ale jej wersja roślinna bez tego, nie jest w żadnym stopniu uboższa w smaku.
Wystarczy podkręcić nieco jej tradycyjny słony i wędzony aromat, sosem sojowym i wędzoną papryką. A jak się ma ochotę, to można go jeszcze bardziej wzmocnić skwarkami z wędzonego tempehu, wędzoną sojową parówką lub podsmażonym wędzonym tofu. Do tego duża ilość ziół i mamy o wiele bardziej aromatyczną i lekkostrawną wersję, co akurat dla mnie jest podwójnie przydatne, bo jak się ma psiaka, który jeszcze bardziej od biegania po lesie, kocha bieganie po zaśnieżonym lesie ;)
To żeby mieć siły, nie zamarznąć po drodze lub je doładować podczas przedzierania się przez zaspy i haszcze, to taką grochówką mogę się zaprawić przed, zabrać ze sobą w termosie albo rozgrzać po powrocie do domu ☺ Polecam
SKŁADNIKI (6-8 porcji):
- 1 paczka łuskanego grochu (400-500 g)
- 5-7 średnich ziemniaków (500 g)
- 1 duża marchew
- 1 pałka selera naciowego lub 10 cm pora
- 2 średnie cebule
- 2 ząbki czosnku
- 1 cm świeżego imbiru lub 1/2 łyżeczki mielonego
- 1 płaska łyżka suszonego majeranku
- 1/2 łyżki suszonego tymianku lub 1 płaska łyżka świeżego
- 1 łyżeczka słodkiej wędzonej papryki
- 6 małych lub 3 duże ziarenka ziela angielskiego
- 2 liście laurowe
- 1/2 łyżeczki czarnego mielonego pieprzu
- 2 łyżki sosu sojowego
- 1 łyżka oliwy/oleju
- 2 L bulionu warzywnego *
- posiekana zielona pietruszka, majeranek, świeży tymianek ( do przybrania, opcjonalnie)
* polecam zalać wrzątkiem 1 płaską łyżkę domowego bulionu w proszku i odstawić na chwilę, a potem całość dodać do zupy, taki bulion doda jej jeszcze więcej aromatu i naprawdę warto go mieć w kuchennej szafce i dodawać do wielu różnych potraw
PRZYGOTOWANIE:
Przygotowujemy bulion.
Groch wsypujemy do garnka, zalewamy wodą i mieszamy ręką, aby go dobrze wypłukać, następnie odcedzamy, przepłukujemy raz jeszcze i odcedzamy.
Obieramy i siekamy cebulę, wyciskamy czosnek, ścieramy obrany imbir.
Myjemy pałkę selera/pora i kroimy na drobne kawałki.
Obieramy marchewkę i kroimy w cienkie plastry; obrane ziemniaki kroimy w niedużą kostkę i wrzucamy do miski z wodą, gdyż dodamy je w połowie gotowania.
Przygotowujemy wszystkie przyprawy.
W dużym garnku grzejemy oliwę/olej, dodajemy cebulę, czosnek, imbir i seler naciowy/pora, podsmażamy 5 minut.
Następnie wlewamy bulion, dodajemy groch, ziele ang., liść laurowy, paprykę wędzoną i pieprz.
Mieszamy wszystko dokładnie, doprowadzamy do wrzenia i nastawiamy zegar na 45 minut.
Gotujemy na średnim ogniu, kilka razy mieszając w międzyczasie.
Po upływie 45 minut, dodajemy marchew, odcedzone ziemniaki, tymianek i majeranek i gotujemy kolejne 45 minut.
Na samym końcu, dodajemy sos sojowy i serwujemy.
p.s. zupa doskonale nadaje się do mrożenia, dlatego warto przyrządzić jej tyle co w przepisie, bo nawet jeśli to dla Was na raz za dużo, to można kilka porcji zamrozić i mieć gotowy obiad pod ręką.
Smacznego ☺
Yellow split pea soup ... mmmm. For me, winter can not pass without cooking it at least once.. It's an extremely warming and satiating meal and also very cheap. In Poland a bag of yellow split peas costs about 50 cents and with that you get a large pot of soup for few days for your own use, or for a large meal for several people ☺
And although, over the past few years, I usually prepared and Indian version of it, which literally works as a heater in a stomach ;) because it's loaded with warming indian spices. I've missed the Polish version this year and wanted to create a satisfying recipe for it. I like when this soup is very dense, quite salty, full of potatoes and marjoram.
But the version that I created is not the typical, polish one, it was also inspired by the swedish version, which I recently came across on the web and tried. The swedish one is very similar to polish one, but with few additional components that I liked and decided to join together and create a Polish-Swedish marriage on a plate ;)
I don't know if you're familiar with the fact, that in Sweden and all the Nordic countries "Ärtsoppa "(" Pea soup ") is very popular. In Sweden it's even one of their national dishes. Which of course is not surprising, being aware of the cold, north climate and all the advantages of this dish that I've mentioned earlier. In Sweden, for many years, there was even a tratition to serve it every Thursday, along with the crepes, served for a dessert after.
Traditionally, like in Poland, it is made with smoked pork, but the vegan version is not in any way worse or less flavorful.
You just need to tweak some of her salty and smoky taste with soy sauce and smoked paprika. And if you want, it can be further strengthened with smoked tempeh bacon, smoked soy sausage or fried smoked tofu. Furthermore a large amount of herbs and you get much more aromatic and lighter version of it, what for me is doubly useful, because when your beloved dog loves to run a lot in the forrest, and loves it even more when there is snow there ;) you need to have a strength for it, also to not freeze on the way and to recharge your "batteries" after. So you can do all of that, by eating eat before the walk, taking it with you in a flask or enjoying it after...
Inspired by this recipe.
INGREDIENTS (6-8 servings):
- 1 packet of yellow split peas (400-500 g)
- 5-7 medium potatoes (500 g)
- 1 large carrot
- 1 celery stick stick or 10 cm piece of leek
- 2 medium onions
- 2 cloves of garlic
- 1 cm fresh ginger or 1/2 tsp ground ginger
- 1 flat tbsp dried marjoram
- 1/2 tbsp dried thyme or 1 flat tbsp fresh thyme leaves
- 1 tsp smoked paprika
- 6 small or 3 large grains of allspice
- 2 bay leaves
- 1/2 tsp ground black pepper
- 2 tbsp soy sauce
- 1 tbsp olive oil /regular oil
- 2 L vegetable broth
- chopped parsley, marjoram, fresh thyme (for garnish, optional)
PREPARATION:
Prepare the broth.
Put the dried peas in a pot, cover with water, stir well with your hand and rinse. Repeat once more and drain well.
Peel and chop the onion, press the garlic, grate peeled ginger.
Wash the celery stick/leek and cut it into small pieces.
Peel the carrot and cut into thin slices; cut the peeled potatoes into a small dice and place them in a bowl with water as they will be added in the middle of the cooking time, and keeping them in water will prevent them from darkening and drying out.
Prepare all the spices.
In a large pot heat the olive oil / oil, add onion, garlic, ginger, chopped celery stick/leek, and fry for 5 minutes.
Then add the broth, drained peas, allspice berries, bay leaves, smoked paprika and ground pepper.
Stir everything well, bring to a boil and set the cooking time for 45 minutes.
Cook over medium heat, stirring occasionally.
After that time, add the carrot, drained potatoes, thyme, marjoram and cook for another 45 minutes.
At the end, add soy sauce and serve.
p.s. this soup freeze well, so you can make as much as it says in the recipe, divide into portions and freeze for later.
Enjoy ☺
Przepiękna sesja! Siedzę i się zachwycam. A przepis niedługo wypróbuję, bo chodzi za mną grochówka. :)
ReplyDeletedzię-ku-je-my! ja i modelka ;) no i smacznego ☺
Deletejestem tak zakochana w tych zdjęciach, cudowny plener! <3 już nie wspominając o grochówce - wieki nie jadłam… kusisz i to bardzo :)
ReplyDeletedzięki wielkie Daria :) a grochówka w zimie... zawsze kusząca ;)
DeleteUwielbiam grochówkę :)
ReplyDeleteGrochówkę uwielbiam i jadam dosyć często :) Następnym razem spróbuję dodać proponowane przez Ciebie składniki!
ReplyDeleteZdjęcia cudowne!
split peas are one of my favorite legumes. the images and write-up of this soup/post are so welcoming. i will be making this border-less soup tomorrow... can't wait to lose my mind over it :-)
ReplyDeleteoops... forgot to mention before i hit enter...
ReplyDeletethe smoked tofu addition is really taking my mind for a spin. love love love~
Ładne zdjęcia, u nas grochówkę lubimy :) gotujemy ją na filtrowanej wodzie, dzięki czemu zyskuje ona na smaku no i na prozdrowotnym potencjale :)
ReplyDelete