Ratatouille, czy jak się też w Polsce przyjęło "ratatuj", to wspaniałe danie, które dla mnie jest kwintesencją lata. Słodkie od słońca pomidory, dorodna cukinia, bakłażan i zioła... dużo świeżych ziół.
Ta prosta, prowansalska "potrawka" składa się z tego, co w środku lata najlepsze. Do tego jest nieskomplikowana, każdy z was przyrządzi ją w mig. Świetnie smakuje na chrupiącej bagietce, z ryżem lub kuskusem bądź lekką zieloną sałatką. Polecam wam również przyrządzić jej większą ilość i zapasteryzować, dzięki temu smak lata zostanie z wami na dłużej. Bon appétit!
SKŁADNIKI (4-6 porcji):
- 1 średni bakłażan
- 1 średnia cukinia
- 1/2 zielonej papryki
- 1/2 czerwonej papryki
- 1/2 żółtej papryki
- 8 pomidorów Lima *
- 1 cebula
- 3 ząbki czosnku
- sok z połowy pomarańczy
- 4 gałązki świeżego oregano
- 4 gałązki świeżego tymianku
- 4 gałązki świeżej bazylii
- 1 łyżka octu balsamicznego
- 2 łyżeczki ksylitolu (lub brązowego cukru)
- sól,pieprz
- oliwa z oliwek extra virgin
* ta odmiana (na zdjęciu powyżej) jest jedną z najlepszych w tym celu, pomidory te są bardzo słodkie i mają w sobie mało wody, dzięki czemu tworzą gęsty sos; oczywiście można użyć każdej innej odmiany i ewentualnie gotować dłużej aż większość wody wyparuje.
PRZYGOTOWANIE:
Wszystkie warzywa dokładnie myjemy. Cebulę siekamy a czosnek wyciskamy. Odstawiamy na bok. Resztę składników kroimy w małą kostkę (bakłażan,cukinia,papryka,pomidory).
W dużym garnku zagrzewamy 2 łyżki oliwy i dodajemy cebulę i czosnek, smażymy kilka minut, aż się zeszkli. Po chwili dodajemy wszystkie pokrojone warzywa wraz z oberwanymi listkami ziół, octem, cukrem i sokiem z pomarańczy. Mieszamy dokładnie i gotujemy ok 30 minut, od czasu do czasu mieszając. Warzywa powinny być miękkie, a woda z pomidorów powinna znacznie się zredukować. Jeśli trzeba gotujemy chwilę dłużej. Na końcu dodajemy sól i pieprz. Podajemy z ryżem, kuskusem, makaronem lekką zieloną sałatką lub na chrupiącej bagietce.
Smacznego ☺
Ratatouille, is a wonderful dish, which for me is the essence of summer. Sweet tomatoes, gorgeous zucchini, eggplant and herbs ... lots of fresh herbs. This simple, Provencal "stew" consists of what, in the middle of summer is the best. It tastes great on a crunchy baguette, served with rice/couscous/pasta or a light green salad. I recommend you also to cook more of it and preserve for late, thanks to that the taste of summer will be with you for longer. Bon appétit!
INGREDIENTS (4-6 portions):
- 1 medium aubergine/eggplant
- 1 medium zucchini
- 1/2 red bell pepper
- 1/2 green bell pepper
- 1/2 yellow bell pepper
- 8 Lima or San Marzano tomatoes
- 1 onion
- 3 cloves of garlic
- freshly squeezed juice from 1/2 orange
- 4 sprigs of fresh oregano
- 4 sprigs of fresh thyme
- 4 sprigs of fresh basil
- 1 tbsp balsamic vinegar
- 2 tsp xylitol (or brown sugar)
- salt, pepper
- extra virgin olive oil
PREPARATION:
Wash all vegetables thoroughly. Chop the onion and press the garlic. Set aside. Cut all the rest of the ingredients into small cubes (eggplant, zucchini, peppers, tomatoes).
In a large pot heat 2 tablespoons of olive oil, add onion and garlic and cook for few minutes until it's translucent. Next add the rest of the vegetables along with herbs (just leaves), vinegar, sugar and orange juice. Stir well and cook for about 30 minutes, stirring occasionally. Vegetables should be soft, and the water from the tomatoes should be significantly reduced. Cook a little longer if needed. At the end add salt and pepper. Serve with rice, couscous, light green salad or on top of a crunchy baguette.
Enjoy ☺
Uwielbiam :)
ReplyDeleteChyba mi zjadło komentarz, więc piszę jeszcze raz. Jakby się pojawił dwa razy, to przepraszam:-)))
ReplyDeleteBardzo lubię ratatouille, przyrządzam każdego lata kilka razy, zawsze w bardzo dużej ilości, żeby "nadmiar" umieścić w słoikach na zimę.
Ale ja robię trochę inaczej - warzywa kroję w spore kawałki, obsmażam partiami na dwóch patelniach (żeby było szybciej), na oliwie, każdy rodzaj osobno. Lekko podrumienione umieszczam w żeliwnym woku, dodaję świeże zioła, głównie tymianek i liście laurowe, a także sporą łyżkę ziół prowansalskich, i oczywiście obrane ze skórki pomidory oraz sól. Mieszam i wstawiam do gorącego piekarnika na jakieś 30-45 minut. Podczas pieczenia mieszam jeszcze ze dwa razy.
Taki sposób przygotowania sprawia, że warzywa są bardziej aromatyczne niż tylko uduszone, nie rozpadają się, choć są miękkie. Po prostu - niebo w gębie! Konieczność poświęcenia potrawie nieco większej ilości czasu sprawia, że zawsze robię jej tyle, ile tylko pomieści mój wok. Mam więc posiłek na trzy dni albo materiał na zimowe obiady ze słoika:-)
:) dziękuję za komentarz i Twoją recepturę, brzmi super, uwielbiam pieczone warzywa i na pewno spróbuję je też przyrządzić w taki sposób :) pozdrawiam
Delete